Każda dziewczyna lubi wyglądać ładnie. Nie tylko od święta dbamy o swoją cerę, figurę, włosy inwestując w dobre kosmetyki i sprzęt. Te dziewczyny, które mają włosy kręcone chcą czasami mieć proste i na odwrót, te które mają proste chcą kręcone. Producenci pomagają sprostać wymaganiom kobiet i wypuszczają na rynek prostownice, suszarki i lokówki. Jako, że jestem posiadaczką włosów prostych od dłuższego czasu zastanawiam się na zakupem lokówki. Przed podjęciem decyzji przetestowałam produkt firmy MANTA – MH301. Czy warto zainwestować w tą lokówkę? Zapraszam do recenzji.
Produkt dotarł do nas w oryginalny opakowaniu koloru białego. Na pudełku widnieje zdjęcie lokówki i jej skrócony opis. Wewnątrz znajdziemy instrukcję w języku polskim i angielskim, kartę gwarancyjną i zapakowaną w folię bąbelkową lokówkę.
Specyfikacja:
Cechy szczególne: | Przycisk Włącz/Wyłącz , Lampka sygnalizacyjna |
Dodatkowe wyposażenie: | Nóżka zabezpieczająca |
Moc urządzenia: | 30W |
Maksymalna temp.: | 200stC |
Szybkie nagrzewanie: | Tak |
Średnica głowicy: | 19mm |
Główna bohaterka jest koloru biało-szarego i prezentuje się bardzo ładnie. Składa się z metalowego uchwytu elementu zaciskowego (pod niego nawijamy włosy), elementu zaciskowego, dzięki któremu podnosimy uchwyt, diody sygnalizującej pracę urządzenia, przełącznika ON/OFF, rączki i metalowej podstawki na której możemy postawić lokówkę.
Elementy metalowe (tj. nóżka umocowana na śrubkach, dzięki czemu jest ruchoma oraz elementy zaciskowe) są wykonane bardzo dobrze. Nie skaleczymy sobie nimi dłoni, dzięki ich opływowemu kształtowi. Rączka wykonana z dobrej jakości plastiku na której producent umieścił swoje logo, przycisk ON/OFF i diodę świecącą na czerwono podczas pracy urządzenia . Z rączki wychodzi umocowany na stałe prosty kabel zakończony wtyczką. Średnica głowicy ma 19 mm, więc musimy liczyć się z tym, że loki nie będą bardzo grube.
Aby uruchomić urządzenie należy podpiąć je do prądu, ustawić włącznik na ON i poczekać, aż lokówka się nagrzeje. Manta MH301 osiąga temperaturę 200 stopni Celsjusza i nagrzewa się w kilka sekund.
Moje włosy nie są zbyt podatne na kręcenie. Próbowałam wcześniej kilku lokówek i suszarko-lokówek. Efekt nie był dla mnie zadowalający. Jedynie po wyjściu od fryzjera mogłam cieszyć się ładnymi „sprężynkami”. Podeszłam więc do testu trochę sceptycznie. Na świeżo umyte włosy średniej długości nałożyłam odżywkę i dobrze je wysuszyłam. Rozdzieliłam włosy na pasma o różnej grubości, gdyż włosy są pocieniowane i zaczęłam nakręcać je na dobrze rozgrzaną lokówkę. Trzymanie pasm na lokówce trwało kilka sekund. W ciągu kilku minut miałam głowę pełną bardzo ładnych loków. Roztrzepałam je dłońmi, utrwaliłam odrobiną lakieru i poszłam spać. O dziwo rano loki wyglądały równie ładnie jak wieczorem. Utrzymały się cały dzień bez potrzeby poprawiania fryzury.
Lokówka bardzo dobrze trzyma się w dłoni. Nic nie odstaje, nie przeszkadza i nie ślizga się. Dzięki plastikowo-gumowemu zakończeniu u nasady możemy swobodnie nawijać poszczególne pasma bez strachu, że się poparzymy. Minusem jest prosty kabel, który zwija się w trakcie pracy i musimy odwinąć go, aby skręcić kolejne pasma. Lokówka jest wtedy gorąca i należy uważać, aby się nie poparzyć. Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłby kabel sprężynowy.
Podsumowanie:
Lokówka Manta MH301 to bardzo dobry produkt. Piękne, sprężyste loki, trwała fryzura, solidne wykonanie, ładny wygląd, szybkie nagrzewanie i niewysoka cena działają zdecydowanie na jej plus. Minusem jest plączący się w trakcie pracy kabel, ale kwestia kilku prób i spokojnie sobie radzimy z tym drobnym defektem.
Cena: od 17 zł
Nasza ocena:
Sprzęt do testów dostarczył: